Hi Tec Anabol Protein 2250g Jelenia Góra

4,42
84 opinie

Opis Skład Dawkowanie HiTec Hi Anabol Protein Wysokobiałkowa odżywka, zawierająca aż 91% pełnowartościowego białka (WPI, WPC, SPI), stworzona z myślą o osobach, pragnących w krótkim czasie poprawić wygląd swoich mięśni, a szczególnie trenujących kulturystykę i fitness. Odżywka białkowa HiTec Hi …

od 171 Najbliżej: 1,5 km

Liczba ofert: 3

Oferta sklepu

Opis

Opis Skład Dawkowanie HiTec Hi Anabol Protein Wysokobiałkowa odżywka, zawierająca aż 91% pełnowartościowego białka (WPI, WPC, SPI), stworzona z myślą o osobach, pragnących w krótkim czasie poprawić wygląd swoich mięśni, a szczególnie trenujących kulturystykę i fitness. Odżywka białkowa HiTec Hi Anabol Protein charakteryzuje się doskonałą wchłanialnością, posiada wysoką wartość biologiczną, optymalny skład aminokwasowy ze szczególną zawartością aminokwasów bcaa, glutaminy i argininy. Best Anabol Hormon Stymulator. WPC. WPI. SPI. Arginine. 20% Bcaa. 91% Protein Wysokobiałkowa odżywka Hi-Tec Hi Anabol Prtein - opis i charakterystyka białka na masę. Wysokobiałkowy suplement diety Hi Tec Hi Anabol Protein to matrix białkowy przyspieszający budowę masy mięśniowej i spalający tłuszcz. Hi-tec Hi Anabol Protein zawiera koncentrat białek serwatkowych, izolat białka sojowego i izolat białka serwatkowego. Ta wysokiej jakości mieszanina białek hamuje procesy kataboliczne w organizmie i pobudza anabolizm. Białko Hi Tec Hi Anabol Protein polecane jest szczególnie sportowcom siłowym w okresie budowy masy mięśniowej. Efektem zestawienia białek serwatkowych w odżywce Hi Anabol Protein (ultrafiltrowany koncentrat białek serwatki, izolat białka serwatki) z białkiem sojowym (izolat białka sojowego) jest : silne zahamowanie procesów katabolicznych pobudzenie procesów anabolicznych (istotne u kulturystów będących w okresie budowy masy mięśniowej) stymulacja systemu odpornościowego i hormonalnego, m.in. pobudzenie syntezy i wydzielania hormonu wzrostu (GH) oraz czynnika wzrostu (IGF-1) Działanie odżywki Hi Tec Hi Anabol Protein? Jak działa dobre i tanie białko Hi tec? Tania odżywka białkowa dla kulturystów Hi-Tec Hi Anabol Protein to wszechstronne białko. Hi Anabol Protein zwiększa syntezę testosteronu, hormonu wzrostu, tyroksyny, a także stymuluje syntezę tlenku azotu. Suplement proteinowy Hitec Hi Anabol buduje mięśnie i spala tłuszcz. Ponadto odżywka Hi Anabol Protein charakteryzuje się doskonałą wchłanialnością i wysoką wartością anaboliczną. Białko sojowe zawarte w suplemencie diety HiTec Hi Anabol Protein podkręca metabolizm i pobudza termogenezę, dzięki czemu silniej spala się kalorie, a dzięki dużej zawartości argininy stymuluje syntezę tlenku azotu. Efektem działania odżywki białkowej stosowanej w kulturystyce i fitness - HiTec Hi Anabol Protein jest poprawa bilansu azotowego, maksymalne wykorzystanie tłuszczu zapasowego jako źródła energii i szybki wzrost beztłuszczowej masy mięśniowej. Zalety Hitec Hi Anabol Protein : doskonała wchłanialność odżywki, wysoka wartość biologiczna (BV, PDCAAS) optymalny skład aminokwasów, zarówno egzo- jak i endogennych, wysoka zawartość aminokwasów siarkowych (cysteina, metionina), aminokwasów BCAA, glutaminy i argininy. Dieta w kulturystyce i fitness - substancje odżywcze - proteiny Idealne proporcje między trzema podstawowymi składnikami odżywczymi w diecie kulturystów, a więc proteinami, tłuszczami i węglowodanami wynoszą w tym specyficznym przypadku 20:20:60 - wyrażone w procentach całkowitego dziennego poboru energii. Ile energii powinien spożywać kulturysta amator przy założeniu, że trenuje około 90 minut 4 razy w tygodniu a jego waga wynosi - dla uproszczenia -100 kg ? - około 4000 kcal (mniej więcej 16.800 kJ) przy założeniu, że chodzi o dorosłego mężczyznę, który jest jedynie w nieznacznym stopniu obciążony pracą, Nie jest to profesjonalista, ale „amator" ćwiczący dla własnej przyjemności, mogący od czasu do czasu brać udział w amatorskich zawodach. Ponieważ wraz z pożywieniem przyjmujemy substancje odżywcze, które mają określoną wartość energetyczną, w tym konkretnym przypadku wyszło nam, że ilość poszczególnych substancji odżywczych mogłaby być teoretycznie taka : Proteiny - 200 g Tłuszcze - 90 g Węglowodany - 600 g Nawet jeśli zaakceptujemy poglądy i zalecenia któregokolwiek ze wspomnianych wcześniej lub też w dalszej części tekstu autorów - a zatem jakiekolwiek inne proporcje substancji odżywczych, nie można odstąpić od podstawowego warunku, jakim jest relatywnie duża ilość przyjmowanych protein (minimalnie 20%). Chociaż poczyniliśmy już pierwszy krok w procesie tworzenia odpowiedniej diety (odpowiednich proporcji substancji odżywczych), natykamy się na dalsze poważne problemy, które są spowodowane potrzebą dostarczenia do organizmu ustalonej ilości energii, niezbędnej do wytworzenia całkowitego pozytywnego bilansu energetycznego. W pierwotnym planie ustalone mamy spożycie 600 g węglowodanów jako podstawowego źródła energii przede wszystkim w przypadku, gdy trening jest naprawdę intensywny, standardowy w kulturystyce. Wyjątek stanowią jeszcze kulturyści ćwiczący wg zasady treningu podwójnie dzielonego (rano i wieczorem). Do dyskusji o dawce węglowodanów wrócimy później, teraz zajmijmy się znów proteinami. Zatem przede wszystkim 20% protein wystarczy do osiągnięcia pozytywnego bilansu azotowego dla dorosłego, ćwiczącego ze średnią częstotliwością mężczyzny (trening 4 razy w tygodniu, zawsze trwający 90 minut - włącznie z rozgrzewką i fazą aerobową - jednak nie na poziomie zawodowego sportowca). Z drugiej strony tak duża ilość protein jest możliwa do zaakceptowania tylko w przypadku spełnienia niezwykle ważnego warunku, jakim jest doskonała praca nerek (ewentualnie również wątroby). Zapomnijcie o ogromnych ilościach protein włącznie z proteinowymi koncentratami, jeśli cierpicie na niewydolność nerek. Może się to przejawiać na przykład w chronicznym zmęczeniu oraz nieprzyjemnym zapachem moczu. Z drugiej strony - może o takim problemie nawet nie wiecie? Jeśli zdecydowaliście się uprawiać kulturystykę i przyjmować przy tym tak duże ilości protein, poddajcie się dla pewności badaniom określającym stan nerek. O nadmiarze protein musicie zapomnieć nie tylko w przypadku problemów z nerkami, ale również wtedy, gdy niedostatecznie sprawny jest wasz żołądek. Czasami może to być po prostu stan fizjologiczny, w którym znajduje się wielu posiadaczy grupy krwi A. Jeśli macie właśnie tę grupę krwi, pomyślcie raczej o zmianie dyscypliny sportu. Istnieje jeszcze jeden warunek, który musicie spełnić, by móc bez żadnych negatywnych konsekwencji spożywać wysokie dawki protein - nie wolno wam dopuścić do zaparcia (obstrukcji)! Poza tym - wszystkim, którzy o swej aktywności fizycznej tylko mówią a nie ćwiczą regularnie, polecam rezygnację z idealistycznego wyobrażenia, że zbudują masę mięśniową, spożywając przede wszystkim proteiny. Niezbędnym warunkiem wzrostu aktywnej masy ciała są intensywne, częste ćwiczenia, w żadnym razie jakakolwiek „naukowa" dieta sama w sobie. Bilans azotowy To specjalistyczne wyrażenie pochodzi z literatury naukowej, skąd przejęli je autorzy popularnonaukowych artykułów poświęconych diecie sportowców. Jego wyjaśnienie sprowadza się do oddziaływania na organizm spożywanych protein. Te są po spożyciu rozkładane na peptydy i aminokwasy. Aminokwasy są związkami, które w swojej strukturze (molekule) zawierają atomy wodoru, węgla, siarki i tlenu - oraz AZOTU. Bez tego pierwiastka o specyficznych wiązaniach, tworzącego tak zwane grupy aminowe (-NH2) nie byłoby aminokwasów. Ponieważ chodzi o związki organiczne, obecny tutaj azot również nazywa się „organicznym". Jest to pierwiastek dający się wykorzystać tylko i wyłącznie w formie organicznej, musi on dostać się do organizmu wraz z pożywieniem, ponieważ organizm jest od niego uzależniony. Dlatego jest on niezbędnym składnikiem diety, dostarczającym budulca - aminokwasów do budowy tkanek, przede wszystkim mięśni. Jednak nie tylko - azot bierze również udział w powstawaniu innych ważnych substancji takich jak przeciwciała, enzymy i niektóre hormony. Organizm jest tzw. otwartym systemem, który jednocześnie pobiera i uwalnia energię. Do tego, by rósł, czyli by tworzyły się nowe tkanki lub by istniejąca tkanka mięśniowa zyskiwała na objętości, niezbędne jest zagwarantowanie mu przynajmniej równowagi między poborem a uwalnianiem. Jednak żeby osiągnąć sytuację optymalną, należy osiągnąć przewagę poboru nad uwalnianiem. Poziom nadmiaru poboru energii (w naszym przypadku konkretnie nadmiaru protein) jest zależny od celu - kto chce zyskać masę szybciej, musi osiągnąć wyraźniejszą przewagę poboru nad uwalnianiem (i oczywiście równocześnie ćwiczyć, w innym przypadku stanie się kulą tłuszczu). W języku naukowym nadmiar przyjmowania protein zwykło się nazywać „pozytywnym bilansem azotowym". Wszczęto badania nad intensywnością oddziaływania różnych źródeł organicznego azotu na zdolność organizmu do tworzenia nowych tkanek. Innymi słowy trzeba było sprawdzić, które źródła protein najlepiej nadają się do budowy masy (w języku naukowym proces ten nosi nazwę asymilacji). Myślę, że w tym temacie dobrze się już orientujecie a jeśli nie, powinniście wiedzieć, że są nimi przede wszystkim specjalnie przetworzone proteiny mlecznej serwatki (whey proteins). Całe szczęście, że mamy naukę i nowoczesne technologie, nieprawdaż? O ile zgodziliśmy się, że w przypadku wspomnianego wcześniej, wyimaginowanego kulturysty amatora, którego waga wynosi 100 godnych szacunku kilogramów, do osiągnięcia pozytywnego bilansu azotowego wystarczy 200 g protein dziennie, to problemu „diety doskonałej" nawet w najmniejszym stopniu jeszcze nie rozwiązaliśmy! A to dlatego, że protein nie można spożywać jako jedynej substancji odżywczej. Ponieważ substancje odżywcze są trzy i ani jednej nie można ot tak sobie pominąć, muszę wam przypomnieć problem dotyczący przyjmowania tłuszczów. Tłuszczów nie można stale unikać, choć wciąż jeszcze tak właśnie robią kulturyści, włączając w to kobiety – kulturystki. O kobietach wspominam celowo, ponieważ to właśnie one potrzebują relatywnie więcej tłuszczów. Oczywiście także w przypadku tych substancji obowiązuje zasada, że „co za dużo, to niezdrowo". Jest to szczególnie ważne w przypadku niektórych rodzajów tłuszczów lub „tego", co z nich stworzycie poprzez nieodpowiednie ich „kuchenne przetwórstwo". Jasne, że trochę masła a czasami nawet i dobrej jakości majonezu nikomu, nawet kulturyście krzywdy nie zrobi. Jednoznacznie szkodliwy jest natomiast każdy przepalony, zjełczały i stężały tłuszcz roślinny, używany najczęściej w domu do pieczenia oraz do produkcji artykułów spożywczych na skalę przemysłową (produkty cukiernicze i pieczywo). Tanie tłuszcze spożywcze zawierają ogromne ilości szkodliwych dla zdrowia kwasów trans-tłuszczowych a w połączeniu z cukrami prostymi (ciastka, herbatniki) stwarzają najlepsze warunki do powstawania nadwagi tłuszczowej. Nieodpowiedni jest także mleczny tłuszcz w postaci emulgowanej, znajdujący się w przemysłowo przetworzonym mleku i produktach mlecznych. Najgorsze są przy tym śmietanowo-mleczne produkty słodzone. Ale wróćmy teraz do protein. Przede wszystkim należy sobie uświadomić, że nie pozostaje nic innego tylko znaleźć odpowiednie, zawarte w naturalnych produktach źródła protein, które spełniają następujące warunki : Źródła pochodzenia zwierzęcego muszą mieć relatywnie niską zawartość tłuszczów, choć nie jest niezbędne skrupulatne ograniczanie ich przyjmowania. Powinny być, o ile to możliwe ekologicznej lub jeszcze lepiej „bio" jakości proste, pozbawione obecnych w tłuszczach substancji szkodliwych, które są często zawarte w artykułach spożywczych produkowanych na skalę przemysłową. Około 25-50% (zależy od stanu przewodu pokarmowego oraz od zasobów portfela) spożywanych protein dobrze jest przyjmować pod postacią starannie dobranych produktów zbożowych oraz innych źródeł roślinnych (rośliny strączkowe, soja) a około 25% pod postacią suplementów diety (koncentratów proteinowych, aminokwasów i peptydów). Tłuszcz spożywany wraz z proteinami powinien być pożyteczny dla zdrowia. Oznacza to, że najbardziej pożądane byłyby tutaj nienasycone kwasy tłuszczowe grupy omega-3 oraz koniugowany kwas linolenowy (CLA). Jedynie trzy źródła spełniają powyższe wymagania - ryby morskie (włącznie z tłustymi gatunkami), niektóre rośliny strączkowe i z pewnymi wyjątkami także niektóre nasiona np. Orzechy. Niestety każde źródło protein ma zarówno swoje zalety, jak i wady Do wad mogą należeć między innymi: niezbyt przyjemny dla niektórych smak białek z jajek, produktów sojowych oraz większości roślin strączkowych (zawarte w nich lektyny i tkanka włóknista mogą powodować bardzo nieprzyjemne problemy związane z układem trawiennym), alergie na niektóre proteiny zawarte w mleku - przede wszystkim technologicznie niemodyfikowaną kazeinę (wzdęcia i dyspepsja typu refluksowego), na cukier mleczny (laktozę, której niezwykle duża ilość znajduje się w naturalnej serwatce w proszku. Na jej nadmiar organizm reaguje biegunką lub wzdęciami). Problemy z trawieniem mogą być skutkiem systematycznego spożywania nieodpowiednich form tłuszczów zawartych w przemysłowo przetwarzanym mleku oraz produktach mlecznych. Do pogorszenia stanu zdrowia mogą również doprowadzić spożywane przez całe życie, bardzo szkodliwe kontaminanty chemiczne - przede wszystkim rtęć i arsen (w morskich rybach zawartość rtęci stale rośnie, ich spożycie jest nawet na niektórych obszarach zakazane), resztki hormonów wzrostu używanych w hodowli bydła i drobiu, resztki antybiotyków w tłuszczu i wnętrznościach drobiu... mógłbym tak kontynuować, aż do wywołania głębokiej depresji, cóż? Z pewnością przychodzą wam teraz do głowy pytania o jakość dostępnych źródeł protein. Rozczaruję was, ponieważ w tej chwili zajmiemy się problemem optymalnego przyjmowania wszystkich substancji odżywczych, tak, by stworzyć konkretny skład naszego menu. Większość autorów namawia, by zapotrzebowanie na poszczególne substancje odżywcze pokrywać w formie naturalnego pożywienia. Tak też będzie do momentu, w którym przekroczymy pewne limity... Podstawowym problemem, który w końcu uniemożliwi nam spełnienie wspomnianego zalecenia, jest w przypadku kulturystyki duża ilość protein. Już teraz podkreślam, że przyjęcie 200-250 g protein w formie naturalnego pożywienia jest niemożliwe bez uniknięcia zasadniczych problemów z ich strawieniem i spożytkowaniem (i dawkowaniem). To oznacza jedno -regularne przyjmowanie specjalnych suplementów diety, przede wszystkim w formie dobrych jakościowo koncentratów proteinowych. Im mniej węglowodanów, tym lepiej. Nie dotyczy to bynajmniej tłuszczów, których skrajne ograniczanie stało się modne przy ustalaniu składu odżywek oraz przy układaniu dotyczących ich tekstów reklamowych. Problem przyjmowania dostatecznej ilości protein będzie bardziej skomplikowany dla tych kulturystów, którzy nie mogą zapewnić sobie suplementów w potrzebnej ilości. Nie chcę was męczyć skomplikowanymi uwagami i obliczeniami, mimo to nie uniknę opisu jak rozważnie ustalić odpowiednie proporcje substancji odżywczych. Już teraz więc podkreślę, że spożycie 2 g protein na 1 kg masy ciała jest dla kulturysty ilością wystarczającą. Niestety, biorąc pod uwagę potencjalnie negatywne oddziaływanie większych ilości węglowodanów (ich jednorazowej dawki równej dawce całodziennej), wspomniana porcja protein okaże się w takiej sytuacji niedostateczna. Ta sama zasada obowiązuje w przypadku zalecanej ilości tłuszczów. Do znudzenia powtarzam, że nie obowiązuje już stale pokutujące twierdzenie, że ich przyjmowanie należy minimalizować. Zastępowanie ich węglowodanami jest rozwiązaniem co najmniej lekkomyślnym, i to nie tylko w przypadku kulturystów! Zasada ta jest bowiem przyczyną wzrostu masy ciała, niestety w postaci odkładającego się tłuszczu. Powyższy fakt tłumaczy konieczność specyficznego ustalenia proporcji substancji odżywczych, tak, by zminimalizować ilość sacharydów. Z tego zaś wynika kolejne szokujące twierdzenie - jeśli zwiększymy ilość protein do 2,5 g na 1 kg masy ciała, starając się jednocześnie ograniczyć przyjmowanie węglowodanów do maksymalnie 400 g, będziemy musieli zwiększyć spożycie tłuszczów! Dla większości kulturystów brzmi to niewiarygodnie! Spokojnie, nic nadzwyczajnego się nie dzieje. Wszystko jest w jak najlepszym porządku, co potwierdzają zresztą najnowsze badania. Minimalizowanie przyjmowanych tłuszczów jest krokiem błędnym. Wzrost ilości podskórnego tłuszczu nie jest bowiem spowodowany spożywaniem tłuszczów ale „szokami węglowodanowymi", za które należy uznać częste przyjmowanie tej substancji odżywczej w postaci maltodekstryn i tanich „gainerów" o bardzo niskiej zawartości protein (istnieją nawet takie, które mieszczą zaledwie 8-12% protein!). Suplementy te są zalecane do użycia natychmiast po wyczerpującym treningu. Jeśli nie używacie suplementów (gainerów), powinniście według dotychczas obowiązujących zaleceń przyjmować odpowiednią ilość kompleksowych węglowodanów w postaci ogromnych porcji „dodatków" do głównych dań. Innymi słowy będziecie jeść jak drwal, z tą różnicą, że on ciężko pracuje około 6 godzin, wy zaś trenujecie jedynie 60 minut dziennie. Spożycie szokujących ilości tłuszczów nie jest ryzykowne, często wręcz na odwrót! Ten, kto nie spożywa odpowiednich form tłuszczów, cierpi na niedobór nienasyconych kwasów tłuszczowych. Dla tych, którzy nauczyli się odżywiać z minimalnymi ilościami tłuszczu, jest to w podejściu do diety zmiana diametralna. Z drugiej jednak strony jesteśmy tylko ludźmi, musicie więc sami przyznać, że wasza dieta zdecydowanie nie jest „absolutnie bez tłuszczu". Jeśli się nie przyznacie, przytoczę wam swoje własne doświadczenia z bankietów, jakie mają miejsce zawsze po ukończeniu profesjonalnych zawodów kulturystycznych. Czego się tam spożywa najwięcej? Tłustych potraw i słodyczy! Pamiętam początki swej naukowej i recenzenckiej działalności, kiedy to pod wpływem ówczesnej masowej kampanii przeciwko tłuszczom i cholesterolowi zastanawiałem się nad teoretyczną możliwością obniżenia spożycia tłuszczów aż do 10%. Inspiracją była wtedy dla mnie publikacja dr Pritikina „Dietetyczny i treningowy program Pritikina" (w oryginale „The Pritikin program for Diet and Exercise"). Cóż więcej o tym, jest to możliwe, ale za cenę wyjątkowo dużej ilości przyjmowanych węglowodanów i pod warunkiem, że spożywane tłuszcze byłyby nadzwyczaj dobrej jakości - oliwa z oliwek, tłuszcz rybi, olej lniany i sezamowy oraz naturalne tłuszcze zawarte w roślinach strączkowych i produktach zbożowych. Biorąc pod uwagę codzienną rzeczywistość człowieka pracującego, osiągnięcie tak niskiej wartości tłuszczu jest nierealne. Dlatego już wtedy zalecałem, by spożycie tłuszczów stanowiło 20% całkowitego dziennego poboru energii. Kulturyści by tę ilość z pewnością zaakceptowali. Niestety istnieje tu zasadniczy problem, mający swe źródło w nowych odkryciach prezentowanych przez czołowych światowych specjalistów. Sportowcy potrzebują energii, dużo energii, którą w przypadku ograniczenia spożycia tłuszczów przyjmować muszą w postaci ogromnych ilości protein i węglowodanów. Logicznie rzecz biorąc ci, którzy specjalizują się w sportach siłowych, w tym również kulturyści, nie muszą przyjmować wybitnie szybko przyswajalnych źródeł energii, a więc węglowodanów. Ponieważ z nadmiarem energii (dotyczy to przede wszystkim protein) nie można sobie poradzić inaczej niż dzieląc przyjmowanie jej źródeł na 6 oddzielnych posiłków, od czasu do czasu dochodzi do komicznych sytuacji. Na przykład podczas trwającego wiele godzin szkolenia instruktorów fitness obecni tam kulturyści kilkakrotnie konsumowali przyniesione pożywienie, najczęściej w postaci drobiowego rizotta. Widziałem jak jedli tę potrawę bez najmniejszej przyjemności, po prostu dlatego, że wiedzieli, że tak ma być. Oczywiście w pokarmie brakowało warzyw, ponieważ są one objętościowo bardzo duże i uniemożliwiałyby spożycie dostatecznej ilości dwóch głównych substancji odżywczych. Taki styl odżywiania uczynił z kulturystów niewolników własnej diety. Niestety inne rozwiązanie na dzień dzisiejszy nie istnieje. Całe szczęście, że po pewnym okresie praktyki ten sposób postępowania się automatyzuje i nie ma z tym większych problemów. Oprócz tego, że stale kupujecie ciągle te same produkty, ciągle tak samo je przyrządzacie i spożywacie je ciągle o tej samej porze... Dr PetrFort specjalista do spraw żywienia ogólnego, dietetycznego oraz sportowego Producent anabolicznej odżywki wysokobiałkowej opartej na izolacie i koncentracie białka serwatki oraz izolacie białka sojowego, które pobudzają anabolizm oraz termogenzezę (jednocześnie budują tkankę mięśniową i spalają tkankę tłuszczową) - Anabolic Protein : HiTec Zobacz wszystkie suplementy i odżywki marki HiTec. Skład preparatu marki Hi-Tec Hi Anabol Protein (smak waniliowy): Zawartość opakowania odżywki:w 100gw 30g (1 porcja) Wartość energetyczna 1633 kJ / 383 kcal 490 kJ / 115 kcal Białko 86 g 26 g Węglowodany w tym cukry 3 g 2,8 g 0,9 g 0,8 g Tłuszcz w tym kwasy tłuszczowe nasycone 3 g 2,1 g 0,9 g 0,6 g Sól 2,7 g 0,8 g Witaminy Witamina E 10 mg 3 mg Witamina C 66,7 mg 20 mg Witamina B1 0,92 mg 0,275 mg Witamina B2 1,17 mg 0,35 mg Niacyna 13,3 mg 4 mg Witamina B6 1,17 mg 0,35 mg Kwas foliowy 167 µg 50 µg Witamina B12 2,08 µg 0,625 µg Biotyna 41,7 µg 12,5 µg Kwas pantotenowy 5 mg 1,5 mg Profil aminokwasowy - zawartość aminokwasów w 100g białka: Alanina 4,7 g Arginina 4,1 g Aspartic Acid 10,9 g Cysteina 2,3 g Glutamina 17,8 g Glicyna 2,7 g Histydyna 2,0 g Izoleucyna 4,9 g Leucyna 11,5g Lizyna 7,8 g Metionina 1,6 g Phenylalanine 3,8 g Prolina 5,4 g Seryna 4,9 g Treonina 5,5 g Tryptofan 1,7 g Tyrozyna 3,3 g Walina 5,0 g Inne składniki odżywki: Ultrafiltrowany koncentrat białek serwatkowych, izolat białka sojowego, izolat białka serwatkowego, kakao (dla smaku czekoladowego, orzechowego, ciastko z kremem), aromat, kwas cytrynowy (regulator kwasowości), substancje słodzące (acesulfam K, sukraloza), witamina C (kwas askorbinowy), witamina B3 (nikotynamid), witamina E (octan ? –tokoferylu), witamina B5 (pantotenian wapnia), witamina B1 (monoazotan tiaminy), witamina B2 (ryboflawina), witamina B6 (chlorowodorek pirydoksyny), witamina B9 (kwas foliowy), witamina H (D-biotyna), witamina B12 (cyjanokobalamina), lecytyna sojowa, barwnik czerwień koszenilowa (dla smaku truskawkowego). Opis i charakterystyka preparatu białkowego Hitec Hi Anabol Protein: 1 porcja = 30 g Ilość porcji w opakowaniu: 75 Zawartość opakowania: 2250g wysokobiałkowej odżywki dla sportowców Dawkowanie Hi Tec Hi Anabol Protein? Jak brać białko Hi-Tec? Jedną porcję 30 gramów proszku rozpuścić w 250 ml mleka, spożywać po posiłkach lub między posiłkami. Sposób dawkowania: Dni treningowe: 1 porcja rano po przebudzeniu, 1 porcja jedną godzinę przed treningiem, 1 porcja ok. 30 minut po treningu Dni nietreningowe: trzy razy dziennie (rano, w ciągu dnia, przed snem)

Specyfikacja

Informacje podstawowe

Marka
  • Hi-Tec
Pojemność
  • 2250 g
Porcja
  • 30g
Ilość porcji w opakowaniu
  • 1
Smak
  • Ciastko
  • Kokos
  • Orzech
  • Wanilia
Rodzaj
  • Mieszanka białek roślinnych i zwierzęcych
Forma
  • Proszek
Cechy
  • Szybkowchłanialne
Płeć
  • Kobieta
  • Mężczyzna
Węglowodany
  • 2,2g
Białko
  • 23g
Cukry
  • 1,6g
Sól
  • 0,4g
Tłuszcz
  • 1,2g

Opinie Hi Tec Anabol Protein 2250g Jelenia Góra

Na liście znajdują się opinie, które zostały zweryfikowane (potwierdzone zakupem) i oznaczone są one zielonym znakiem Zaufanych Opinii. Opinie niezweryfikowane nie posiadają wskazanego oznaczenia.

Ocena ogólna
4,42 na podstawie 84 opinie
  • J...k
    5
    Opinia została napisana przez użytkownika, który kupił produkt.
    Niedrogie i smaczne białko. Dobrze się rozpuszcza i jest łatwo przyswajalne - zero problemów żołądkowych.
    • efektywność
  • Robert
    5
    Opinia została napisana przez użytkownika, który kupił produkt.
    Smak truskawkowy -smaczna , dobrze rozpuszcza się w mleku i najważniejsze nie pieni się. Organizm dobrze ją toleruje , nie ma problemów żołądkowych.
  • NataliaZ
    4
    Opinia została napisana przez użytkownika, który kupił produkt.
    Odżywka bardzo dobrze rozpuszcza się w wodzie, nie pieni się i ma smaczny czekoladowy smak.
    • efektywność
    • jakość
    • smak
  • PAWEŁ
    4
    Opinia została napisana przez użytkownika, który kupił produkt.
    Produkt zgodny z zamówieniem dobry smak i rozpuszczalność cena wprost proporcjonalna do produktu polecam wszystkim początkującym i nie tylko.
  • Użytkownik Ceneo
    5
    Opinia została napisana przez użytkownika, który kupił produkt.
    Białko bardzo dobrze się rozpuszcza, jest dobre w smaku i do tego jest tanie, polecam
    • cena
    • dobra rozpuszczalność